czwartek, 6 grudnia 2012

Z okazji Mikołajek prezent ode mnie!

Z okazji dzisiejszych Mikołajek mam dla Was (moich kochanych czytelników, najlepszych na świecie!) mały prezent <3 Mam nadzieję, że Wam się spodoba

 Nie mogłem się już doczekać tych świąt... Choinka, prezenty i bliscy. Trochę odpoczynku na pewno mi się przyda.
 Siedziałem właśnie z tabletem w ręku i przeglądałem twittera, gdy do mojego mieszkania wpadła zdyszana i zapłakana Lexi. Była moją najlepszą przyjaciółką jeszcze z czasów dzieciństwa. Niestety kilka lat temu dziewczyna przeprowadziła się razem z rodzicami do Irlandii, a nasz kontakt ograniczył się jedynie do telefonów i Skype. Jakiś miesiąc temu Alex przyleciała do Anglii, miała spędzić święta razem ze swoim chłopakiem George'm i jego rodziną. Cieszyłem się jej szczęściem, chociaż nie ukrywam, że ten chłopak nie zasługiwał na nią. Ona była za delikatna dla niego...

 Szybko odłożyłem tablet i podszedłem do dziewczyny. Ukucnąłem na przeciwko niej, a jej błękitne, mokre od płaczu oczy utkwiły we mnie.
-Co się stało? -spytałem delikatnie ocierając dłonią jej łzy.
-Nie mam gdzie się podziać podczas świąt. -Alex pociągnęła nosem.
-A co z George'm? -spytałem, chociaż mogłem domyślać się odpowiedzi...
-Zerwał ze mną! Tak, po prostu przed świętami! Stwierdził, że to koniec i, że mam zabierać swoje rzeczy. -nie wiedziałem co myśleć. Jak on mógł ją zostawić?! Nigdy bym jej nie skrzywdził, ale najwidoczniej on nie potrafił jej docenić.
-Możesz przecież zostać u mnie, a na święta pojedziesz ze mną do Holmes Chapel. Moja mam się ucieszy. -ta propozycja sama wypłynęła z moich ust. Cieszył mnie fakt, że święta mógłbym spędzić w jej towarzystwie.
-Myślisz, że to dobry pomysł? -dziewczyna naciągnęła rękaw swojego beżowego swetra i otarła łzy, a jej niebieskie oczy delikatnie rozbłysły. 
-Oczywiście. -podniosłem się z podłogi i podałem Lexi dłoń. -Nie pozwolę być ci samej w święta. -dziewczyna uśmiechnęła się. Wstając delikatnie musnęła mój policzek. Na ten gest uniosłem kąciki ust.
-Pamiętaj, że George to idiota, bo stracił ciebie. -dodałem, a dziewczyna pobiegła po swoją walizkę. 
 Tydzień później byliśmy już w moim rodzinnym domu. Wszyscy ucieszyli się z widoku Alex, bardzo mnie to cieszyło.
 Wieczorem razem z Lexi siedzieliśmy przy kominku, pijąc czekoladę i wspominając chwilę z naszego wspólnego dzieciństwa. 
-A pamiętasz jak udawaliśmy, że jesteśmy małżeństwem? -dziewczyna z ogromnym uśmiechem upiła łyk napoju, ja natomiast się roześmiałem.
-Pamiętam. -odparłem. -I całowaliśmy się pod drzewem w twoim ogrodzie. -dodałem na co ona się oburzyła.
-Nie prawda! To było coś jak muśnięcie!
-Ja i tak wiem swoje, to był pocałunek. -obstawiałem dumnie przy swoim.
-To było coś takiego. -dziewczyna pochyliła się dotykając wargami moje wargi. Mimowolnie oddałem pocałunek. Ona była tak bardzo słodka i ciepła. Jej usta smakowały jak czekolada.
-Myślę, że to wyglądało zupełnie inaczej, ale teraz mi się bardziej podobało. -odparłem z łobuzerskim uśmiechem, kiedy dziewczyna odsunęła się ode mnie. Zdążyła tylko wydukać "przepraszam" i pospiesznie uciekła na górę. Z uśmiechem wpatrywałem się w ogień i rozmyślałem.
-Czy to możliwe, że się w niej zakochałem? -wyszeptałem sam do siebie odchylając głowę do tyłu. To było całkiem prawdopodobne.

-Wesołych Świąt! -wpadłem rano do pokoju, w którym spała Alex. Dziewczyna już nie spała, patrzyła tylko na mnie z uśmiechem.
-Wesołych Świąt Harry. -Lexi wręczyła mi malutkie pudełeczko, które odłożyłem na bok i podałem jej swój prezent.
-Co to takiego? -dziewczyna zaskoczona spojrzała na mnie.
-Otwórz i sama się przekonaj. -odpowiedziałem z przekąsem, a Alex powoli uniosła wieczko ku górze. Zaskoczenie malowało się na jej twarzy.
-Czy to... to jest jemioły? -dziewczyna spojrzała na mnie. Błyskawicznie podniosłem jej rękę z gałązką trochę wyżej, ponad nasze głowy i z zaskoczenia ją pocałowałem. Wolną ręką objąłem ją w pasie i przyciągnąłem do siebie.
-Pod choinkę masz mnie... -wyszeptałem wprost w jej usta. Swoimi szmaragdowymi oczami wpatrywałem się w nią.
-Podoba mi się ten prezent. -dodała z uśmiechem i przytuliła się do mnie. Mogłem poczuć jej ciepło i serce bijące dla mnie.

Czekam na Wasze opinię dotyczące mojego one shot'a ;) xx

6 komentarzy: